Z roku na rok rośnie liczba naszych rodaków decydujących się na zakup polisy turystycznej, która chroni ich przed wysokimi kosztami nieoczekiwanego leczenia. Ubezpieczamy się też na wypadek wystąpienia nieszczęśliwych wypadków. Dlaczego zatem nie mielibyśmy ubezpieczyć się również utraty bagażu, skoro przypadki jego zaginięcia nie są wcale rzadkie nawet na największych lotniskach w Europie?
Co zapewnia nam ubezpieczenie dotyczące bagażu
Jeszcze przed podpisaniem umowy z wybranym przez nas towarzystwem ubezpieczeniowym, warto zadać sobie pytanie o to, przed czym właściwie jesteśmy chronieni dzięki wykupionej przez nas polisie. Choć każda firma sprzedająca ubezpieczenia ma swoją własną politykę w tym zakresie, ubezpieczenie bagażu działa zwykle w trzech przypadkach:
– gdy bagaż zostanie ukradziony,
– gdy dojdzie do jego zniszczenia lub zagubienia w następstwie nieszczęśliwych wydarzeń (link),
– gdy dojdzie do opóźnienia bagażu.
To właśnie opóźnienie bagażu bardzo często jest tą sytuacją, o której myślimy decydując się na wykupienie polisy. Warto więc pamiętać, że mamy do czynienia z ofertą, której nie przedstawiają wcale wszyscy ubezpieczyciele. Co więcej, bardzo często o odszkodowanie można starać się jedynie po przedstawieniu zaświadczenia od przewoźnika, że tego rodzaju incydent w ogóle miał miejsce.
Kiedy nie można liczyć na ubezpieczenie?
Gdy decydujemy się na ubezpieczenie bagażu, powinniśmy poświęcić uwagę także wyłączeniom odpowiedzialności. Każde towarzystwo ubezpieczeniowe określa je w nieco inny sposób, a co za tym idzie, podczas gdy w jednym mamy szansę na odszkodowanie, w innym jego uzyskanie może już nie być możliwe. Najczęściej pieniędzy nie otrzymamy wtedy, gdy okaże się, że do kradzieży bagażu doszło dlatego, że pozostawiliśmy go bez opieki. Ubezpieczenie zwykle nie obejmuje też uszkodzenia samego pojemnika, a także sytuacji, w których straciliśmy bagaż dlatego, że został on skonfiskowany. Niejednokrotnie okazuje się też, że nie wszystkie części składowe bagażu są chronione. Ubezpieczyciel może choćby nie chcieć brać odpowiedzialności za pozostawione w walizce bony towarowe.